non4me

90 urodziny dziadka i zjazd rodzinny. Dzieci, wnuki, prawnuki – w sumie ze 30 osób. Kiedyś nienawidziłem takich imprez, siedzenia z rodziną przy stole, odpowiadania po raz kolejny co tam u mnie słychać, witania się z tłumem ciotek, wujków i kuzynów. I przez długi czas udawało mi się unikać takich zjazdów – bo sesja, egzamin, praca i kilkanaście innych wymówek. A dzisiaj cieszę się, że jadę. Zrobiłem się chyba prorodzinny.

Chciałbym móc w wieku 90 lat spojrzeć w przeszłość i stwierdzić, że dobrze przeżyłem swój czas. Że nikogo nie skrzywdziłem, niczego nie żałuję, móc stwierdzić, że postępowałem zawsze zgodnie z wyznawanymi wartościami. Warto próbować.

Blog już całkiem zaniedbałem. Postaram się poprawić.

Łapie mnie chandra jesienna, mam trochę dość znajomych, potrzebuję samotności na jakiś czas. Właściwie potrzebuje przerwy od S. Zbyt często się z nią widuję i zbyt mało z tego wynika. I za bardzo zaczęło mi na niej zależeć.

Prawa Alchemika ("Kiedy czegoś pragniesz, to cały wszechświat działa potajemnie, by udało ci się to osiągnąć”) raczej nie sprawdzają się w rzeczywistości. A w szczególności nie mają żadnego zastosowania w stosunku do płci pięknej,a jeśli już to działają w drugą stronę, więc prawdopodobnie tylko na tym zależeniu się skończy.